ALESHEN – Gratuluję ft. KRONKEL DOM, MACIAS Lyrics

ALESHEN – Gratuluję ft. KRONKEL DOM, MACIAS Letra GGG ALESHEN – Gratuluję ft. KRONKEL DOM, MACIAS

Tekst piosenki “Gratuluję”

Zwrotka 1: Aleshen
Rap to interes jestem biznesmenem
Zatrzymaj ten moment jak wchodzę na scenę
After — szybko nie wracam na ziemie
Kończy się cash mi dostaje przelew
Zgadnij kto ? ona kocha tą chemię
Ty chyba też, bo wpadłeś w podziemie
Powiedz mi, powiedz mi, powiedz mi kiedy ja kurwa dojrzeję
Nie tylko ja, ale i moi beje
Całe moje życie to ?
Koniak to Henny ja leje to leje
Choć miałem już nie pić a znowu się dziejе
Kolejny rok daj mi w końcu rozjebie tą grę
Miała mniе zjeść, ale to ja ją jem
Mówią, że ogień to ja wiem
Refren: Aleshen
Ona lubi jak się popisuję
Dla niej na odpine nigdy nie jest too late
W cieniu cicho sobie plany snuję
Jak przejmuje demon to gubię hamulec
No-nowy dzień hejtuje dureń
Mam w niego wbite, ona gęsią skórę
Jak tego słucha w jej oczy numer
Gra-gra-gratuluję
Ona lubi jak się popisuję
Dla niej na odpine nigdy nie jest too late
W cieniu cicho sobie plany snuję
Jak przejmuje demon to gubię hamulec
No-nowy dzień hejtuje dureń
Mam w niego wbite, ona gęsią skórę
Jak tego słucha w jej oczy numer
Ja gratuluję

Zwrotka 2: Kronkel Dom
Plik kolorowy tak, bo robimy deal za dealem
Wczoraj byłem bez floty cuzi dzisiaj jest już przyjemnie
Ty wstajesz do roboty, mordzio, ja codziennie mam ferie
Co weekend na scenie, nowe skoki codziennie
? na głowę gdy wchodzę na loże to cała impreza zamienia się w strip club
Na stole Moët polewam jej z lodem, choć wiem, że jak pije to robi się toksyczna
U mnie hajs płynie jak Wisła, a ciebie nie stać na gsha
Co dzień mam to samo, bo budzę sio rano i znowu wygrałem jak świstak
Refren: Aleshen
Ona lubi jak się popisuję (Yeah, yeah)
Dla niej na odpine nigdy nie jest too late
W cieniu cicho sobie plany snuję
Jak przejmuje demon to gubię hamulec
No-nowy dzień hejtuje dureń
Mam w niego wbite, ona gęsią skórę
Jak tego słucha w jej oczy numer
Ja gratuluję
Ona lubi jak się popisuję (Yeah, yeah)
Dla niej na odpine nigdy nie jest too late
W cieniu cicho sobie plany snuję
Jak przejmuje demon to gubię hamulec
No-nowy dzień hejtuje dureń
Mam w niego wbite, ona gęsią skórę
Jak tego słucha w jej oczy numer
Ja gratuluję

Zwrotka 3: Macias
Znowu jestem nieobecny
Znowu bez presji mam topy zielone jak pesto
Nie strach być w centrum agresji
Moi ludzie sukcesu wiemy, jak mnożyć bankroll
Nie ma słabych punktów jak ?
Znów ? będę korzystał, ciągle w biegu
Ona mówi, że mnie potrzebuje
W butelce topie mój rachunek sumień
? to nie czuje
? przeginam strunę
Mam przestrzeń swoją jak sensei
Patrzy się z góry gadają leszcze
Przestań stękać i jęczeć, bo nie dam się więcej poparzyć
One są jak zimne ognie
Refren: Aleshen
Ona lubi jak się popisuję (Yeah, yeah)
Dla niej na odpine nigdy nie jest too late
W cieniu cicho sobie plany snuję
Jak przejmuje demon to gubię hamulec
No-nowy dzień hejtuje dureń
Mam w niego wbite, ona gęsią skórę
Jak tego słucha w jej oczy numer
Ja gratuluję
Ona lubi jak się popisuję (Yeah, yeah)
Dla niej na odpine nigdy nie jest too late
W cieniu cicho sobie plany snuję
Jak przejmuje demon to gubię hamulec
No-nowy dzień hejtuje dureń
Mam w niego wbite, ona gęsią skórę
Jak tego słucha w jej oczy numer
Ja gratuluję

Lyrics, Letras, Paroles, Deutsche, Letras, Testi,Тексты, Texty, Norske, Текстови, Versuri, Persian, Liricí, Lirik, Nederlandse, Tagalog

Lyrics ALESHEN – ZAZA

Lyrics ALESHEN – ZAZA

ALESHEN – ZAZA (prod. oskvr x jacob.shawty) Lyrics
[Intro]
Powiem ci coś, ale szczerze
Prosto w serce znowu trafiam
Daj to na głos (Daj to na głos)
Daj to na głos

[Refren]
Na sen za-za-za-za-za, za dnia za dużo problemów
Za to mam bliżej do celu, za długo siedziałem w cieniu
Na sen za-za-za-za-za, zapadam się gdzieś w mieście
Zanurzam się w tekście, za wysoko, za wcześnie
[Zwrotka: 1]
Zawsze to czuje jak wchodzę na blok swój
Wszystko, co widzisz zależy od kątów
Zmienia mi wymiar to, co trzymam w worku
Non stop to nagrywam od wtorku do wtorku
Ruchy mam jak kompanion, ziom nie czeka on polewa
Rozjebany jest zegar dnia, kto kombinuje wie co to gra
Wiem, że siedzi we mnie venom, kazał zmienić peron
Nie przestaje tego robić, nie przyszedłem tu na sezon
Ciągle do mnie dzwonią, tryb samolot na telefon
Jest Shen i Olek, czasem szepnie coś demon
Jestem dobry chłopak, chociaż ciągnie mnie do złego
Im chyba się przejadło, teraz mnożą to przez zero

[Refren]
Na sen za-za-za-za-za, za dnia za dużo problemów
Za to mam bliżej do celu, za długo siedziałem w cieniu
Na sen za-za-za-za-za, zapadam się gdzieś w mieście
Zanurzam się w tekście, za wysoko, za wcześnie

[Zwrotka: 2]
Ile jeszcze razy będę o tym opowiadał
Trzymam szczyt, wejść wyżej to banał był
Szybko wrócić tam, gdzie byłaś, bo nie odmawiasz
Chociaż wiesz, że nie poradzisz sobie sama z tym
Non stop w tobie był, ostro, wolę pył
Chodź stad zrobić dym, mój track – dla niej hymn
Chodź stąd, ostro, chodź stąd
Całe życie jak [?] mój ziomo raczej jak Metro Boomin
Ona obok wiem, że lubi
Głos w głowie mnie czasem gubi
Zdarza mi się być głupim
Twój ziom i tak wszystko kupi
Ta suka wredna jak kurwa Putin
Jej dupa lata jakby to był budyń
Gwiazda rocka prosto z bloku
Dwa za mało weź mi dorzuć
Zimno brrr, serce z lodu
Lifehack, znam parę kodów
Nie czaisz naszych lotów
Ona piękna, lecz za to martwa w środku
Młody Shen, chłopaczyna od kłopotów
Od zawsze odnajduje się w mroku
Grzeczny to jestem raz w roku
Pomóż wyjść, kurwa, za dużo tych pokus
[Refren]
Na sen za-za-za-za-za, za dnia za dużo problemów
Za to mam bliżej do celu, za długo siedziałem w cieniu
Na sen za-za-za-za-za, zapadam się gdzieś w mieście
Zanurzam się w tekście, za wysoko, za wcześnie

Lyrics, Letras, Paroles, Deutsche, Letras, Testi,Тексты, Texty, Norske, Текстови, Versuri, Persian, Liricí, Lirik, Nederlandse, Tagalog