- Paluch x Słoń – Rytuał (prod. Chris Carson) Lyrics
Słoń:
Ćpanie al dente, sceny dantejskie, fanty w lombardzie sprzedane za bezcen
Młoda dziewczyna, sznyty na ręce, pijanej matce podbiera rentę
Teraz na mieście, pędzi w karetce, sina, medyk próbuje ją budzić
Kurwa, gdzie byli avengers? Kolejne żniwa kostuchy
Czemu wciąż jestem ponury? Powiedz mi, czemu mam nie być?
Nie zasłaniam oczu, jak dzieci, nie patrzę na świat z poziomu ameby
Życie nas wszystkich kaleczy, używki wzmagają apetyt
Puste butelki, lewe recepty, kodeinowy ametyst
Kreski, antydepresanty, benzo, tramadol, fentanyl
Ledwo się zwleka z wersalki, chłopak blady, niczym pergamin
Już kiedyś próbował się zabić, lecz uratowała go siostra
Dziś sama umarła przez dragi, więc nad ranem wyskoczył z oknaPaluch:
Chcemy pójść znów na bal
Uśmiech twój widzieć wciąż
Szybciej wiruje świat
Wszystko zlewa się w jedno, w jedno
Chcemy pójść znów na bal
Uśmiech twój widzieć wciąż
Szybciej wiruje świat
Wszystko zlewa się w jednoStary Vostok na łapie, nie Patek, zjechałem z nim windą na parter
Oczy miał zimne i martwe od czasu jak zabrali matkę
Wypadł bezwładnie na klatkę, powtarzał jej imię, jak mantrę
Poczucie winy, jak skalpel, jej płyny miał na prześcieradle
Bo nie dała rady, w tej walce o przyszłość, jedyne dziecko, to największy zawód
Wiedziała, że dała już od siebie wszystko, nie chciała już widzieć, jak wygrywa nałóg
On błądzi co wieczór gdzieś na Miłostowie, bo nigdy tak nie czuł tej miłości do niej
Żaden narkotyk nie stłamsi sumienia, brak zrozumienia sprawia, że tonie
Dokładnie pamięta pierwszego szczura, dziś nie ma już śladu po tamtej euforii
Ten co posypał ma pośmiertny mural i z chęcią już chciałby do niego dołączyć
Od dziecka w tym raju na haju płyniemy, Chore Melodie na balu wciąż lecą
To, co kochamy, to szczere uśmiechy, tylko za rzadko je widać na trzeźwoChcemy pójść znów na bal
Uśmiech twój widzieć wciąż
Szybciej wiruje świat
Wszystko zlewa się w jedno, w jedno
Chcemy pójść znów na bal
Uśmiech twój widzieć wciąż
Szybciej wiruje świat
Wszystko zlewa się w jednoLyrics, Letras, Paroles, Deutsche, Letras, Testi,Тексты, Texty, Norske, Текстови, Versuri, Persian, Liricí, Lirik, Nederlandse, Tagalog
Lyrics Paluch x Słoń – Samogon
- Paluch x Słoń – Samogon (prod. ChuBeats) Lyrics
Samogon SamogonNienawidzą mnie za prawdę i za to ze mam głos
O tym co mnie wkurwia zawsze mówię wprost
Wolność słowa znowu kasuje nam post
BDF BOR nierozerwalny most
Biorę bucha z wapka łyka ducha puszczy
To Podlasia szampan pije gdy mnie suszy
Ten stan bardzo się dla mnie podoba
Jak Samogon samogon ta gadka surowa
Zmęczony pierdoleniem
O wymyślony przejściach
Gdy mówi ze był na dnie
Myśli o followersach
My zyjemy w świecie który widziałeś na filmie
I tylko tempy nóż mógł tu zrobić cięcie
Nie jesteś bezkarny gdy brudzisz nasze imię
Liczyłeś na beef a dojade ciebie we śnieSamogon Samogon z patokawalerek
Za mało za mało o pare butelek
Palimy celebrytów lecimy na fawelach
BDF BOR zapraszam na melanżSamogon Samogon z patokawalerek
Za mało za mało o pare butelek
Palimy celebrytów lecimy na fawelach
BDF BOR zapraszam na melanżChuj z tym
Chuj z tym
Chuj z tym
Chuj z tymChuj z tym kogo przez ten album boli dupa
I chuj z tym kogo twoja ździra woli słuchać
Mój styl to głównie prostacka popisówa
Wybijam rytm twoim pustym łbem o pisuar
Do celu po trupach jak spacer przez cmentarz
Na chuj o mnie gadasz suko jeżeli mnie nie znasz
Darcie ryja, łyse łby i przekleństwa
Wyspa doktora Moreau nasi ludzie to zwierzęta
Jak Doom jestem eternal – na bitach sieję śmierć
Śmieję się wciskająci ci w ryj lufę BFG
To BOR BDF nie udawaj że nie znasz
Bycie chorągiewką to powszechna tendencja
Jebane ścierwa, chuj w te wasze skargi
Nie będę przepraszać że żyję za kase z rapgry
Nasi ludzie się jarają niczym basen magmy
A do malkontentów – jebać wasze matkiSamogon Samogon z patokawalerek
Za mało za mało o pare butelek
Palimy celebrytów lecimy na fawelach
BDF BOR zapraszam na melanżSamogon Samogon z patokawalerek
Za mało za mało o pare butelek
Palimy celebrytów lecimy na fawelach
BDF BOR zapraszam na melanżJebać ciebie, jebać ich, jebać cały hejt
Wylewamy szlam prosto z naszych serc
Spuszczam ci na łeb wodorową bombę
I jebać tych którzy mają z tym problemJebać ciebie, jebać ich, jebać cały hejt
Wylewamy szlam prosto z naszych serc
Spuszczam ci na łeb wodorową bombę
I jebać tych którzy mają z tym problemSamogon Samogon
Samogon Samogon
Samogon Samogon
Samogon SamogonLyrics, Letras, Paroles, Deutsche, Letras, Testi,Тексты, Texty, Norske, Текстови, Versuri, Persian, Liricí, Lirik, Nederlandse, Tagalog
Lyrics Paluch x Słoń – Mój Teren
- Paluch x Słoń – Mój Teren (prod. Miroff x Hvll x Nikola) Lyrics
Nie wchodź na mój teren, to ci zryje beret
Jak nie znasz życia, szybko osunie się grunt
Nie wchodź na mój teren, nic nie zmieni przelew
Bez emocji sam zacisnę mocniej sznur
Nie wchodź na mój teren, to ci zryje beret
Jak nie znasz życia, szybko osunie się grunt
Nie wchodź na mój teren, nic nie zmieni przelew
Bez emocji sam zacisnę mocniej sznurBla, bla, bla, tak od lat gadają o mnie śmietnik
Każdy wers, każdy track wynosił mnie na świecznik
W skarbówce donosy, prosimy go prześwietlić
Nie ma nic, czysty zysk, ile możecie męczyć
Wszystkie szury, anonimy tworzą o mnie mity
Narkomani mają filmy, żeby mnie naliczyć
Nie ukrywam się jak szczury, mam tu zapas zniczy
Jeśli mój teren naruszysz, nie udźwigniesz wixy, kurwoNie wchodź na mój teren, to ci zryje beret
Jak nie znasz życia, szybko osunie się grunt
Nie wchodź na mój teren, nic nie zmieni przelew
Bez emocji sam zacisnę mocniej sznur
Nie wchodź na mój teren, to ci zryje beret
Jak nie znasz życia, szybko osunie się grunt
Nie wchodź na mój teren, nic nie zmieni przelew
Bez emocji sam zacisnę mocniej sznurSłoń:
Nie snuję się już na mieście, wyciszam w sobie agresje
Chcę normalne, spokojne życie i teraz cię szczerze zapewnię
Nie jestem penerem z ulicy, gangusa też nie będę grać
Ale jak grozisz mnie lub mym bliskim, to kurwo witam cię z młotkiem w drzwiach
Mój dom to mój teren, mój tron, mój eden
Bronię go jak bulterier i skurwysynu chuj w ciebie
Nie będę ofiarnym kozłem, nie będę policzka nadstawiać
W obronie kieruje mną obłęd, pod presją lecę, jak wariat
Moja parafia, mój kościół, B z mackami w logo
Lecimy, jak ognisty podmuch, woskowe figury się topią
Słoń to nie proboszcz, a bóg, spada ognisty grad słów
Bagnet na lufie salut, wszyscy kontra nas dwóchPaluch:
Nie wchodź na mój teren, to ci zryje beret
Jak nie znasz życia, szybko osunie się grunt
Nie wchodź na mój teren, nic nie zmieni przelew
Bez emocji sam zacisnę mocniej sznur
Nie wchodź na mój teren, to ci zryje beret
Jak nie znasz życia, szybko osunie się grunt
Nie wchodź na mój teren, nic nie zmieni przelew
Bez emocji sam zacisnę mocniej sznurLyrics, Letras, Paroles, Deutsche, Letras, Testi,Тексты, Texty, Norske, Текстови, Versuri, Persian, Liricí, Lirik, Nederlandse, Tagalog
Lyrics Paluch x Słoń – Od Do
- Paluch x Słoń – Od Do (prod. Barto Katt) Lyrics
Od fajek na sztuki, po własne logo na bletkach
BDF i BOR, przesiąknięty każdy atom
Wysyłamy tiry z preorderem na paletach
Wszyscy fani rapu dzisiaj otwierają flakon
Od fajek na sztuki, po własne logo na bletkach
BDF i BOR, przesiąknięty każdy atom
Wysyłamy tiry z preorderem na paletach
Wszyscy fani rapu dzisiaj otwierają flakonOd grania w piwnicy mordo, po paryskie Skyrock
Z okolicy raport, to na żywo czysty hardcore
Od wypalania verbatimow, za godziny w gastro
Do dziś nie zwątpiłem nigdy, nie wiem co to fiasko
Od komercji z dala, gadam do koneserów
Od ciebie nic nie badam, weź to kurwa potrenuj
W moim Porsche, śmieciu, słucham najlepszych raperów
A discopolo, kurwa nienawidzę tak, jak kleru
Na zegarku wtorek, wczoraj wróciłem z Hagi
Kończę osiemnasty dołek i poprawiam żółty szalik
Jestem legendą w kraju, jak w realu Karim
Każda ściema na mój temat hejterów mocno karmi
Znowu ktoś się poczuł gwiazdą, znów mu sterczy pała
Lecz w kolejce do gały stała tylko rafalala
To cały showbiznes, ludzie lecą na aferach
Od kołyski, aż do grobu leci na ich mordę melaOd fajek na sztuki, po własne logo na bletkach
BDF i BOR, przesiąknięty każdy atom
Wysyłamy tiry z preorderem na paletach
Wszyscy fani rapu dzisiaj otwierają flakon
Od fajek na sztuki, po własne logo na bletkach
BDF i BOR, przesiąknięty każdy atom
Wysyłamy tiry z preorderem na paletach
Wszyscy fani rapu dzisiaj otwierają flakonOd klasyki z nineteasów, które na pamięć znam z kaset
Do gigabajtów na dysku, nigdy z rapsami na bakier
Leci se 21 Savage, leci se Naughty By Nature
Z bezprzewodowych słuchawek, rap w uszach dzwoni jak pager
W życiu drogi są kręte, od porodówki na cmentarz
Od przyjaźni, do zdrad, wszystkich was kurwy pamiętam
Znam underground i mainstream, od bycia broke do hajsu
Od okładek na ksero, do koncertowych soldout’ów
Od czasu szkolnych do dziś, dobrze pamiętam ich gadki
Nikt kurwa z nich we mnie nie widział rapera wydawcy
Na koncie mam kilka kibli, choć żaden ze mnie hydraulik
Każdemu, kto we mnie wątpił, serdeczny chuj w synapsy
Od pierwszej flaszki, którą piliśmy w bramie
Do darcia mordy ze sceny, tej widzimy się w trasie
Ciężki rozpierdol, jak zawsze, a ty suko się pierdol
Scena tak ssie, że mam przeciąg między dupą a cewkąOd fajek na sztuki, po własne logo na bletkach
BDF i BOR, przesiąknięty każdy atom
Wysyłamy tiry z preorderem na paletach
Wszyscy fani rapu dzisiaj otwierają flakon
Od fajek na sztuki, po własne logo na bletkach
BDF i BOR, przesiąknięty każdy atom
Wysyłamy tiry z preorderem na paletach
Wszyscy fani rapu dzisiaj otwierają flakon
Od fajek na sztuki, po własne logo na bletkach
BDF i BOR, przesiąknięty każdy atom
Wysyłamy tiry z preorderem na paletach
Wszyscy fani rapu dzisiaj otwierają flakon
Lyrics, Letras, Paroles, Deutsche, Letras, Testi,Тексты, Texty, Norske, Текстови, Versuri, Persian, Liricí, Lirik, Nederlandse, Tagalog
Lyrics 15. Paluch x Słoń – Milimetry
- Paluch x Słoń – Milimetry (prod. Miroff) Lyrics
Paluch:
Do celu znowu milimetry
Do celu znowu milimetry, bo robię z mili metry
Jak mechanizmy w APDo celu znowu milimetry, bo robię z mili metry
Jak mechanizmy w AP, precyzja bez korekty
Marzę o pięknym życiu, zjadłem na tym zęby
Bez benzo i dragów, bez strachu i biedy
Myślę o bliskich, o siebie się nie martwię
By w pojebanym świecie ktoś ich nie zabił za papier
Nie zabił za wygląd, za pogląd polityczny
By dzieci były sobą, bez narzuconych wytycznych
Obyś miał wszystko bracie i za to polej
Jak wpadnie gruby szmal, to siebie nie zapomnij
Szare życie dziś wypełnia się kolorem
Ja w stonowanych barwach ciągle pewnie stawiam krokiZnowu budzi mnie telefon
Tsunami codziennych spraw
Dawno zgubiłem peleton
Bo obrałem własny szlak
Znowu budzi mnie telefon
Tsunami codziennych spraw
Miejskie lampy nadal świecą
Gdy po swoje ruszam w dalSłoń:
Do celu znowu milimetry, świat się, jak CD kręci
Problemy wokół nas wciąż wirują niczym derwisz
Mam czasem tak mroczne myśli, że na bitach zgniły wersy
Każdy chce wiecznych wakacji i mieć kasę z dywidendy
Lecz życie to wściekły pies z tysiącem chorób
Kilka problemów i pracowitość wyniosłem z domu
Ćpanie z chlaniem, psychotropy trochę zryły mi czosnek
Lecz nie mam w planach fajrantu, aż starczy śliny mi w mordzie
I nie spocznę, napierdalam, nie wychodzę z okopów
To dla Wojtka i dziewczyn, Rafał spoczywaj w pokoju
Dla bliskich ziomów mam miłość, nie ma życia bez spięć
Grzesiu z Kasią dacie radę, Beniu trzymaj się też, to BDFPaluch:
Znowu budzi mnie telefon
Tsunami codziennych spraw
Dawno zgubiłem peleton
Bo obrałem własny szlak
Znowu budzi mnie telefon
Tsunami codziennych spraw
Miejskie lampy nadal świecą
Gdy po swoje ruszam w dalSłoń:
Jak Nascar pędzimy w pętli
Na niebie słońce goni księżyc
Zagryzam zęby, bo tak, jak ty odczuwam stres
Ciągle mnie goni jakiś termin
I wierz mi, że chciałbym zostawić daleko w tyle gniew
Jak Nascar pędzimy w pętli
Na niebie słońce goni księżyc
Zagryzam zęby, bo tak, jak ty odczuwam stres
Ciągle mnie goni jakiś termin
I wierz mi, że chciałbym zostawić daleko w tyle gniewPaluch:
Znowu budzi mnie telefon
Tsunami codziennych spraw
Dawno zgubiłem peleton
Bo obrałem własny szlak
Znowu budzi mnie telefon
Tsunami codziennych spraw
Miejskie lampy nadal świecą
Gdy po swoje ruszam w dalLyrics, Letras, Paroles, Deutsche, Letras, Testi,Тексты, Texty, Norske, Текстови, Versuri, Persian, Liricí, Lirik, Nederlandse, Tagalog
Letra 01. Paluch x Słoń – Intro (prod. ChuBeats)
- Paluch x Słoń – Intro (prod. ChuBeats) Letras:
Confira na letra a música completa com vídeo oficial para ouvir, Aprenda a cantar essa música. disponível para todos os países Letra da música não encontrada: Envie a letra desta música.No formulário!
[formidable id=3]
Lyrics, Letras, Paroles, Deutsche, Letras, Testi,Тексты, Texty, Norske, Текстови, Versuri, Persian, Liricí, Lirik, Nederlandse, Tagalog